Firma to LUDZIE. Profesjonaliści, wszyscy życzliwi niezależnie od zajmowanego stanowiska. Dotyczy to również Zarządu, a Zarząd znam dłużej niż istnieje ENPROM. Spotykaliśmy się na budowach w śniegu i w błocie. I było fajnie.

Do ENPROM trafiłem raptem 3 lata temu z 25-letnim doświadczeniem w projektowaniu i budowie linii WN i NN. Tu moja wiedza i doświadczenie procentują. Co miesiąc spotykam się on-line ze swoim szefem i z kolegami z branży, gdy jedni dopiero co wstali, inni zaraz kładą się spać, a jeszcze inni właśnie jedli obiad. Najgorzej ma ten w środku nocy. A na co dzień realizujemy inwestycje w Danii, Holandii, Niemczech. W ENPROM mogę się dalej rozwijać i realizować „dziwne” pomysły – ciekawe dlaczego Zarząd mi na to pozwala? Chyba dlatego, że wszystkim się to opłaca.

W ENPROM pracuję z zespołem KONSTRUKTORÓW. Tych ludzi i tej atmosfery w Zespole nie da się opisać. To zaszczyt z nimi pracować. Mam nadzieję, że to nie tylko ich wyrozumiałość dla starszego szefa.

Przyszłość? Nawet Covid nie da rady nas, firmy, zatrzymać. Zatrudnienie wzrosło o 50%, a ilość roboty… Ciągle w uszach słyszę głos przełożonych – Nie wyrabiasz się to zatrudnij ludzi!

Jak postrzegam rozwój ENPROMU – ponad 3 lata temu byłem tu nowy, teraz jestem stary. Kiedyś można to było ogarnąć, teraz bez asystentki zginąłbym pod stosem papierów i roboty.

ENPROM za 10 lat? Już wchodzimy w morze, ale to się ogarnie. Ciekawe jak będzie wyglądał przesył energii w przyszłości?  Ale to już młodsi ogarną.

Firma to LUDZIE. Są starsi i doświadczeni jak Ja, są młodzi i też kreatywni. Dla przeciętnych zabrakło miejsca.